No bo zazdroszczę, no. Mogą dziać z takich cudów jak to, nie pyszczą na nich w Karstadzie, że "Sommergarne" są w najniższej szufladzie i mam się nawrócić na wełnę albo akryle, zamiast pytać, gdzie bawełna.
Dostałam od teścia chustę pod choinkę. Biało-czarną. Pieruńsko drogą. W połowie z wełny.
- Ja wiem, że ty uczulona, ale to chyba się nosi na ubraniu? Może być?
I co ja mam powiedzieć? Oczywiście, że może być. Chusta jest piękna. Teraz muszę rozpracować technikę noszenia jej tak, żeby nie dotykała szyi i żebym nie wdychała jej wełnianych wyziewów. Może zapakuję ją w woreczek do zamrażania, o. Nie dotknę i szczelne toto.
W szalu opuściłam się trochę przez szaleństwa Jagnięcia wokół mnie, mężnie walczę z wzorem numer dwadzieścia. Opuścił mnie zapał, gdy zobaczyłam, jakie cuda ludzie potrafią wyczarować z wełny. A ja tym swoim kordonkiem dłubię, no.
Udało mi się kupić skarpetkową włóczkę bawełnianą. Będzie dla Krzyżaka, spiralne skarpety. Może spiralne nie będą się tak rozłazić jak te moje czarne, które po jednym praniu rozciągnęły się do rozmiaru Krzyżaka.
środa, 26 grudnia 2012
poniedziałek, 10 grudnia 2012
A szal rośnie...
Jedna trzecia! Porcja na dzisiaj, mieszanka ażuru i oczek patentowych, już się dzierga. Gdy obserwuję inne projekty na Ravelry, rozpiera mnie duma, że nadążam, a nawet znajduję czas na dzianie innych rzeczy - dokończenie skarpet, poduszki, a teraz beret.
To jak na razie mój ulubiony wzór z szala. Daje się robić z pamięci, przyjemny, ozdobny - nie mogę się doczekać, jak będzie wyglądał po napięciu!
niedziela, 9 grudnia 2012
Poduszkarnia!
Mam zaszczyt przedstawić Państwu nabrzydszą poduszkę świata, źle uszytą, krzywo wydzierganą, z niedopasowanymi kolorami, poduszkę, która przetrwała moje próby nauczenia się żakardu.
No, przynajmniej Ursus zdaje się być zadowolony.
...bo Jagnię zdaje się niewiele do szczęścia potrzebować.
Włóczka Schachenmayr Bravo, podwójna nić, druty Lana Grossa, plastikowe, leciutkie, 6,5 mm.
Ewidentnie w poduszkach nie jestem w swoim żywiole...
środa, 5 grudnia 2012
Szala adwentowego i Multnomah odsłona druga
Szala adwentowego, no bo się robi. A Multnomah? Bo wreszcie lepiej obfotografowałam. Oczywiście w asyście Jagny, gdzieżby mnie ona zostawiła w spokoju...
Z racji nowego mebla, wymarzonego łóżka Hemnes, prezentu ślubnego od teściów, znalazło się miejsce na rozłożenie chusty!
Wzór piąty jest na ukończeniu, miłe, ażurowe trójkąty. Nie rozpracowałam jeszcze, jak fotografować tę włóczkę, żeby wyglądała prawdziwie: na ISO ziarno jest koszmarne, kolor przydymiony, światła naturalnego tyle co nic, na spowolnionej lampie nie widać wzoru, a z fleszem trochę za bardzo się błyszczy.
wtorek, 4 grudnia 2012
Szala adwentowego odsłona pierwsza
Wprawdzie zdjęcia tylko elementów pierwszych dwóch dni, ale światło moim wrogiem. Jagnię, wspinające się na mnie, gdy tylko zejdę z łóżka czy fotela, też.
(Ostatnimi dniami odkryła uroki ściskania kogoś za nos. Myślałam, że ciąganie za ucho albo frajda w wyrywaniu włosów to już szczyt.)
Wzór dostępny jest w codziennych porcjach na blogu Von Stroh zu Gold oraz na Ravelry. Z racji mojej niegramotności robótkowej angielskiej, linkuję wersję niemiecką. Bo a nuż zalinkuję przepis na heblowanie stołu, który wzięłam za wzór robótkowy?
Zabawa przy tych wzorach jest świetna. Pierwszy wzór był wprawdzie trochę męczący i gdzieś wkradł się u mnie niewielki błąd, którego potem nie miałam siły naprawiać, ale drugi i trzeci (jeszcze nie obfotografowany) to kaszka z mleczkiem. Gonię na blog, żeby ściągnąć czwarty :) Nie wrobiłam jeszcze koralików, ponieważ paczka nie dotarła na czas...
Przerabiam drutami 3,0 kordonkiem Aida 10. Ewidentnie będzie wymagał napięcia.
(Ostatnimi dniami odkryła uroki ściskania kogoś za nos. Myślałam, że ciąganie za ucho albo frajda w wyrywaniu włosów to już szczyt.)
Wzór dostępny jest w codziennych porcjach na blogu Von Stroh zu Gold oraz na Ravelry. Z racji mojej niegramotności robótkowej angielskiej, linkuję wersję niemiecką. Bo a nuż zalinkuję przepis na heblowanie stołu, który wzięłam za wzór robótkowy?
Zabawa przy tych wzorach jest świetna. Pierwszy wzór był wprawdzie trochę męczący i gdzieś wkradł się u mnie niewielki błąd, którego potem nie miałam siły naprawiać, ale drugi i trzeci (jeszcze nie obfotografowany) to kaszka z mleczkiem. Gonię na blog, żeby ściągnąć czwarty :) Nie wrobiłam jeszcze koralików, ponieważ paczka nie dotarła na czas...
Przerabiam drutami 3,0 kordonkiem Aida 10. Ewidentnie będzie wymagał napięcia.
poniedziałek, 3 grudnia 2012
Jak zrobić skarpety na drutach od góry? Krok po kroku
Włóczka Rico Design, Essentials Cotton dk, niecałe dwa motki.
Giry Plekousy, rozmiar w bucie 41, skarpety o dziwo 39, białe jak maca i nawet, gdy ogolone, to brzydkie.
Czerwony dywan z "Ikei".
Druty 3,5 (bo na dwójkach próbka wychodziła taka sama, a grubsze łatwiej trzymać).
Włosy dwóch kocic Kaliny i Thei w ilości znacznej.
Nabrać 56 oczek metodą podwójnej nici. Dwa okrążenia oczek prawych. Następnie trzy motywy wzorem ażurowym.
- to oczko lewe
I to oczko prawe
X oznacza 1 narzut i 1 oczko zdjęte bez przerabiania
° za oczkiem oznacza, że oczka te należy przeciągnąć przez zawarte w X oczko zdjęte bez przerabiania
Rzędy parzyste przerabiać, jak schodzą.
26 oczek przerabiać dalej wzorem na wzmocnioną piętę.
Rząd pierwszy: oczko brzegowe, *oczko podniesione bez przerabiania, oczko prawe*, oczko brzegowe
Rząd drugi: wszystkie oczka na lewo
Rząd trzeci: oczko brzegowe, *oczko prawe, oczko podniesione bez przerabiania*, oczko brzegowe
Rząd czwarty: wszystkie oczka na lewo
W ten sposób powstaje pięta.
Przewlec oczka na lewą stronę skarpety, przepleść jedne przez drugie i zakończyć razem. W razie konieczności przeszyć.
środa, 21 listopada 2012
Nabieranie oczek metodą podwójnej nici
Czas najwyższy podzielić się niedawnym odkryciem, w którym się zakochałam! Ozdobny dolny brzeg, metoda podwójnej nici. Zaczerpnięty z jakiejś niemieckiej gazety.
Zaczynamy od odwinięcia z kłębka włóczki czterokrotnie dłuższej niż żądany brzeg. Następnie zawiązujemy pętelkę na włóczce.
Wkłuwamy drut w pętelkę i wsuwamy w nią koniec włóczki.
...zaciągamy pętelkę...
I zaczynamy tradycyjne nabieranie oczek. Ogony nitek trzymać w dłoni, wsunąć kciuk i palec wskazujący pomiędzy obydwie nitki i rozdzielić je.
Nitka pojedyncza leży wokół palca wskazującego, podwójnę wokół kciuka.
Chwycić podwójnę nitkę od dołu.
Pociągnąć i chwycić drutem nitkę pojedynczą od góry.
Wyciągnąć pętelkę.
Zaciągnąć oczko na drucie.
Przy drugim oczku nitka podwójna leży odwrotnie! Owija się ona z zewnątrz dłoni wokół kciuka, wplata pomiędzy kciuk i palec wskazujący i znika trzymana w dłoni.
Wkłuwamy się od dołu i chwytamy nitkę pojedynczą.
Wyciągamy pętelkę...
...i zaciągany drugie (a właściwie trzecie) oczko.
Czynność należy powtarzać, za każdym razem zmieniając ułożenie podwójnej nici wokół kciuka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)