środa, 20 grudnia 2017
Marchewkowy bakłażan w napięciu
Aubergine Dropsa to cudowna chusta - włóczkooszczędna (zeszło 400 metrów), prościutka, robi się sama. Zdziwiło mnie, gdy nagle zaczęłam zakańczać, a panelik na Rav wciąż ustawiony był na 20 procent - bo jak to? Tak szybko? Kiedy to zeszło?
Moja marchew (a może raczej dynia pod względem genetycznym?) to też znakomity przykład dla wrogów napinania.
No musiałam, po prostu musiałam. Siedzisko zepsutego fotela podparte poduszkami i dwie poduszki kanapowe w akcji, sypialnia zamknięta przed potworami dwu- i czworonożnymi.
Zeszło równo 198 gramów Alpaki Fashion Schachenmayra. Tym samym w ukończonych udziergach tegorocznym dobiłam do 2153 gramów zużytej włóczki, nie wliczając Wina.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękna chusta w niesamowitym kolorze :)
OdpowiedzUsuńOdpowiadając na pytanie pozostawione na moim blogu, to zrobienie kciuka klinem jest bardzo proste, tak jak opisałaś. Napisałam, że wybrałam ten sposób, aby nie było zbyt nudno i łatwo, bo robienie moją dawną metodą jest już rutynowe, a przy robieniu czegoś nowego musiałam się skupić i pomyśleć :)
Pozdrawiam
www.skladrekodziela.blox.pl